Apostazja

ofmika

Stoova poruszył bardzo ciekawy temat, więc zakładam nowy wątek... W zeszłym roku miałam poważną rozmowę z Mamą o apostazji... Podejrzewam, że w małym miasteczku, w którym mieszka, ludzie mogliby robić Jej problemy z mojego powodu, więc ostatecznie nie zdecydowałam się na ten krok... Ale nie jestem pewna, czy to dobra decyzja. Nie chodzi o brak zrozumienia z Jej strony, ale o obawę o ostracyzm społeczny... Nie mam serca żeby tak ryzykować...

PatiPati · Dołączył: 16 Lut 2010 Posty: 51 Przeczytał: 0 tematów

no tak, to bardzo trudna decyzja, niby prywatna sprawa każdego, a jednak. Trzeba się liczyć z całym ludem dookoła. Lepiej mieć sprawy kościelne gdzieś, nie przejmować się paplaniem księdza i dać święty spokój matuli Wink

PatiPati · Dołączył: 16 Lut 2010 Posty: 51 Przeczytał: 0 tematów

w naszym pięknym, katolickim kraju za coś takiego grozi totalne wykluczenie społeczne. Bo Polacy znani są ze swojej tolerancji...

Gość

A ja jestem agnostykiem, nie chodzę do żadnego kościoła na msze i nikt mnie nie prześladuje, oczywiście uważam że wiara to sprawa prywatna i dlatego staram się nie rozpowiadać tego wokoło, u spowiedzi byłem chyba z 12 lat temu, a do kościoła katolickiego chodzę gościnnie (tj na imprezy rodzinne - ślub, pogrzeb itp). Religia to opium dla ludu jak ktoś kiedyś słusznie powiedział, choć np mam szacunek dla tzw teologii wyzwolenia, popularnej w krajach Am. Łacińskiej (zresztą podobnie jak Ska-P).

ElChico

ups... mały falstart.... powyższa wypowiedź była moja

Gość

ja powiem tak pochodzę z małej mieściny w której więcej jest Kościołów niż barów Very Happy

heheh miałem być świadkiem w sprawie apostazji kumpla .... potrzebował drugiego świadka bo takie są procedury ale nikt nie chciał się tego podjąć ludzie bali się że ksiądz będzie się mścił na ich rodzinach... takie czasy...

Roberto_La_Mierda

Stoova

Moje stanowisko na ten temat? Bardzo dobrze byłoby przejść przez to i nie być liczonym przy każdym następnym spisie katolików w Polsce, lecz, no właśnie, ludzie są strasznie wyczuleni na tym punkcie, biorą Cię za dziwaka, za jakiegoś poganina od razu... Dlatego najlepiej wyznawać zasadę, że jestem tym kim jestem, a nie tym, za kogo biorą mnie inni Smile

Niech sobie będę tam jakimś dzieckiem bożym, ja myślę swoje i taki "tytuł" nie ma żadnego wpływu na moje przekonania.
Z bogiem! Smile

kosu82

Widzę, że sporo osób tutaj myśli o apostazji, ciekawe na ile przyczynił się do tego SKA-P i np utwór Crimen Solicitationis. Ja powiem szczerze, że kiedy przeczytałem w necie o czym jest utwór (chyba Ofmika wylinkowała...), to po prostu zwaliło mnie z nóg.

ElChico

Stoova, to chyba myślimy podobnie, oficjalnie nigdy się nie wyrejestrowywałem (ponieważ nigdy też nie podpisywałem żadnej umowy z KK), od lat jestem lewakiem, antyklerykałem, jednocześnie Jezus był dla mnie pierwszym "el libertador" zabitym w sfingowanym procesie przez Kościół,... a czy tzw Bóg jest czy go niema... to sprawa nieistotna ponieważ nigdy niczego nie da się udowodnić w żadną ze stron...

Roberto_La_Mierda

PatiPati · Dołączył: 16 Lut 2010 Posty: 51 Przeczytał: 0 tematów

Jeszcze kiedy nie wiedziałam nic o dokumencie CS, to kościół tylko mnie cholernie wkurzał, a po oświeceniu przez Ska-p czuję do niego nienawiść. Chyba tylko korporacje w USA i bankierzy są takimi hipokrytami jak Kościół.

Roberto_La_Mierda

Wszystkim zainteresowanym formalnym opuszczeniem naszego "rodzimego" wyznania polecam serwis: [link widoczny dla zalogowanych] - znajdziecie tam podstawy prawne, wzory niezbędnych dokumentów i mnóstwo ciekawych informacji...
Dodatkowo polecam kanał YouTube związany bezpośrednio z w/w serwisem.

W chwili obecnej nie jestem formalnie członkiem KRK, nie stało się to niestety za sprawą apostazji a ... ekskomuniki... Swego czasu miałem mocne okultystyczne zainteresowania Embarassed

co kolidowało z przekazem KRK... za to też formalnie wykluczyli mnie ze swej społeczności (Deo Gracias Cool

)... Gdyby jednak tak się nie stało dokonałbym (dopuścił się? Evil or Very Mad

) apostazji Smile

Konsekwencji żadnych nie poniosłem, chociaż od lat młodzieńczych "rodzinnie indoktrynowano" mnie w "jedynej słusznej drodze"...

Stoova

Uuu ekskomunika, to już widzę ostrzejsza sprawa Smile

Potem tylko jak poznasz jakąś fajną dziewczynę i jej o tym opowiesz, czy już nawet o samej apostazji, nie zdecyduje się z Tobą spotkać po raz 2 Neutral

(oczywiście są wyjątki, nawet na tym forum Smile

) Taki przykład z mojego życia. Byłem z dziewczyną 2 lata, ona śmigała do kościoła dosyć często, chciała żebym chodził z nią. Po drobnych sprzeczkach zgodziłem się na chodzenie co 2 tygodnie w przypadku gdyby nasz związek stałby się poważniejszy - jakieś zaręczyny czy coś. 3 miesiące temu mnie zostawiła, po miesiącu już miała innego i napisała mi na gg - z nim na pewno będzie lepiej, ważne że jest wierzący, a reszta sama się ułoży... No witki mi opadły Sad

Teraz śmigają razem do kościółka, a ja postanowiłem być w tych sprawach radykalny już na zawsze...

Dodam jeszcze, że poruszałem z nią temat swojej apostazji i co usłyszałem? "Jak to zrobisz to nie chcę cię widzieć". Uwielbiam katolicką tolerancję ...

Roberto_La_Mierda